06.08
Michał Krakowski zapukał we framugę drzwi
do pokoju swojego brata Marcina.
– Młody, załatwiłem – wszedł dalej bez
zaproszenia. – Powiedzmy, że zabawianie
tłumu i karaoke, to mój prezent dla Magdy. O której mogę przyjechać ze sprzętem?
– Myślę, że na piątą. O siódmej wszyscy
przychodzą. Dzięki. – Odpowiedział Marcin nie
odwracając się.
– Co tam robisz? – Michała zaciekawiło, co absorbuje uwagę brata.
Podszedł do biurka i zajrzał przez ramię. – Kartkę?
– Tak dla Magdy, na urodziny.
Michał szybkim ruchem porwał rozkładany
kartonik i zaczął oglądać.
– Oddaj to głupku! – Marcin doskoczył do brata.
– Nareszcie dorosłeś do pewnych decyzji. –
Michał z poważną miną oddał kartkę bratu. – Brawo młody.
Marcin patrzył zanim ze zdziwioną miną.
Mówiłam, że będzie skandalicznie krótko :)
Nie wiem co napisać. Może tylko tyle, co tam jest na tej kartce, bo się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha jeszcze nie całe 48 h i się dowiesz co było na kartce :)
UsuńNo wiesz... Skandalicznie to chyba za mało powiedziane ;P I jeszcze zachowujesz tajemnicę dla siebie, jestem sfrustrowana, mogę jedynie ponarzekać. Chociaż jutro czwartek, może przeżyję ;P
OdpowiedzUsuńSkoro rozdziału jest niewiele... To zwierzę Ci się xD Jestem dziewczyną z depresją, poprawię sobie humor, gdy ktoś o mnie poczyta o.O Pierwszy raz mi się to zdarza, ale wyobraziłam sobie, jak można by było rozbudować tę sytuację. Ile to wyszło? Ćwierć strony? ;P Ja bym zrobiła z tego jedną całą. Jakbym miała pisać tylko konkrety, to moja Fabryka dziur miałaby z jakieś 10 stron. Może to i lepiej, nie męczyłabym w nieskończoność jednego opowiadania xD Szybko i bezboleśnie *___* Specyfika (dobre słowo?) Trzech słów i to, że opiera się na konkretach - no ja tak nie umiem. A może to i dobrze, lanie wody o niczym to niekoniecznie musi być dobre. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego ja tak wszystko rozwlekam xD
Pomijając jednak lanie wody, które wcale nie jest dobre i moje uwielbienie do przynudzania przydługimi tekstami, jest coś czego mi zabrakło - emocji, jednej, tej konkretnej, która towarzyszyła Marcinowi ;)
Nie za dużo narzekam na to Twoje dziecko? ;> Ostatnio ciągle narzekam (na wszystkich blogach, nie tylko na Twoim), chociaż mam nadzieję, że chociaż odrobinę konstruktywnie (o ile tak można xD). Ok, ok, po prostu zżera mnie zazdrość, że potrafisz coś skończyć, a ja nie potrafię, proste. Jestem zgorzkniałą babą i hejterem! ;P
No i... pozdrawiam! ;)
Ale ostrzegałam lojalnie, że będzie krótko. Słowa dotrzymałam :D
UsuńWięcej z tej sytuacji (której pierwotnie w ogóle miało nie być) wycisnąć nie mogłam i nie chciałam. Za dużo bym zdradziła :P
Jeśli na Twoją depresję działa dobrze czytanie o Tobie to proszę bardzo zwierzaj się, zapraszam też na gg :) I Kochana - dorobiłam się hejtera, cudownie:P
Jak dobrze,że nie umiesz pisać tylko konkretów - Fabryka dużo by straciła:P
A jak już pisałam gdzieś wcześniej "Trzy słowa" miały być krótkie, choć i tak "do kupy" wyszło tego ponad 50 stron w wordzie xd.
I nie zazdrość - błagam, nie ma czego.
Pozdrawiam i dziękuję za tak długi wpis :*
Oj króciutko, króciutko, ale co tam! Ważne, że w ogóle :3
OdpowiedzUsuńCiekawe co on tam na tej kartce napisał, że brat pochwalił xD
Weny życzę! c:
Tris