04.08.
Dziewczyny siedziały na huśtawce i
objadały się czereśniami. Magda była od dwóch dni rozkojarzona i nieobecna. W
końcu Beata, która znała całą sytuację z wściekle rzucanych inwektyw pod
adresem obu chłopaków, nie wytrzymała:
– Magda zadzwoń do niego! Jesteś
nieznośna od kilku dni.
– Do kogo? – Spytała Mieczyńska
nieprzytomnie.
– Do Marcina, bo jakbyś zadzwoniła do
Igora , to bym cię własnoręcznie udusiła i wyklęła z rodziny.
– Do Marcina? Po co? Co mu mam
powiedzieć? „Słuchaj Marcin, tu Magda. Igor nagadał ci bzdur nie wróciliśmy do
siebie. Co więcej uświadomiłam sobie, że on mnie już nie interesuje, w zamian
ciągle o tobie myślę. Myślę tak, jak siostra, absolutnie myśleć nie powinna.
Poza tym nie wiem na czym stoję. Ktoś wsadził mnie i moje uczucia w matrix.
Wydaje mi się, że coś do ciebie czuję i że ty czujesz coś do mnie. Ale nie
wiem, czy chcę czegoś więcej, bo nie mam zamiaru stracić przyjaciela.” Taa, ta
przemowa byłaby bardzo konkretna. W zamian on odpowiedziałby: „siostra,
powstrzymaj wyobraźnie, o bracie nie należy tak myśleć, bo ja do ciebie nic
takiego nie mam. Po prostu cię wspierałem” I zakończyłoby się wielką, piękną
katastrofą. Do tego Beti zauważ, że on do mnie nie zadzwonił i nie napisał od
dwóch pieprzonych dni. Nienawidzę facetów!
– Dramatyzujesz. Może jest zajęty. – Powiedziała
spokojnie Beata.
– Od dwóch dni?! – Magda obdarzyła kuzynkę wściekłym spojrzeniem.
– Nie zadzwonię. – Zrobiła minę obrażonego dziecka.
– Orzeł czy reszka? – Blondynka wyciągnęła
coś z kieszeni i spojrzała na Magdę.
– Słucham?
– Rzucam monetą. Jak orzeł to dzwonisz.
Reszka wysyłasz sms. – Beata podrzuciła dwa złote w górę i zgrabnie złapała je
w locie. – Reszka. Cieszysz się?
– Nie wiem, co ja mam mu napisać? –
Zajęczała.
– Tego nie wiem młoda, sama musisz
znaleźć odpowiednie słowa.
– Aleś mi pomogła. – Rzuciła Magda
ironicznie. Beata się tylko uśmiechnęła i zostawiła ją samą.
Dziewczyna podwinęła zdrową nogę pod
siebie i wyciągnęła telefon. „Igor przekręcił rzeczywistość. Nie jesteśmy
razem” Nie. Bezsensu. „Igor mnie nie interesuje. Spotkajmy się” Nie.
Zbyt oczywiste. Wykasowała literki. „Marcin, proszę przyjedź do mnie. Mam
sprawę nie na telefon”. Tak, tak
będzie dobrze. Szybko wcisnęła „wyślij”. Za moment mogło jej braknąć odwagi.
Następne piętnaście minut ciągnęło się, jak cztery godziny. Gdy telefon odezwał się
sygnałem smsa była już bliska ataku paniki. Ręce jej drżały, gdy wciskała
„otwórz”. To była wiadomość od brata Marcina, Michała. Dziewczyna zmarszczyła
brwi i zaczęła czytać: „Hej tu Marcin Na koncie pustki Jestem u babci wracam
7 to pogadamy” Magda, aż pisnęła. Nie olał jej. Pojechał do babci i ma
czyste konto, a tam nie ma netu, bo to pustkowie totalne. Przyjedzie w
urodziny. I wtedy porozmawiają na spokojnie. Pójdą na spacer i porozmawiają.
Świat jest piękny!
Zgodnie z obietnicą :)
]:->
OdpowiedzUsuń]:->
]:->
Ja wiem jak to się wszystko skończy... Dziećmi! xD
Ale może nie psujmy niespodzianki, tym którzy jeszcze tego nie czytali^^
Bardzo niedobry Marcin skoro nie ma nic na koncie i nie może wbić na MM z telefonu. Toż to jakiś skandal! Ale cóż... takie jest życie xD
Co do odpowiedzi do tamtego komentarza... Po prostu jak człowiek skłamie raz to potem będzie mu bardzo ciężko, bo wciąż będzie plątać się w zeznaniach:D Igor też tak by miał:))
Poza tym Magda-maruda jest fajna. W końcu jest taka jak ja^^
Żadnych dzieci :P Nie fantazjuj mi tu za bardzo xd.
UsuńNo tak, jak on śmiał mieć puste konto?? I z kim wygadał te środki??
Taaa, Magda maruda, to jest to :))
Zdecydowanie za krótko i ja nie mam pojęcia, co napisać xD Dlatego wolę dłuższe rozdziały (komentarze też wtedy piszę dłuższe xD). Chyba się powtórzę, ale Ty zdecydowanie nie powinnaś się ograniczać ;) To tak na przyszłość.
OdpowiedzUsuńA to teraz będziesz dodawać codziennie? ;P
Wiem, wiem, ale to takie miało być, krótkie właśnie . Obiecuje się następnym razem nie ograniczać :)
UsuńUwaga spoiler - kto nie chce wiedzieć zamyka oczka :)
Tak, będę wstawiać teraz codziennie w końcu obiecałam na mikołaja co nie co xd. Jutro mega krótki , a w piątek...no zobaczymy kto był grzeczny :D
To ja zacznę od poprzedniego rozdziału, bo nie skomentowałam: Igor mnie rozbawił, serio i to po raz pierwszy, bo miał czelność przyjść do Magdy i prosić ją o jeszcze jedną szansę" gdy ten spotyka się z inną. No śmiech na sali. Tylko niepotrzebnie powiedział te bzdury Marcinowi, bo teraz nie wiadomo co sobie myśli. Chociaż nie-wiadomo. Myśli, że Magda znowu jest z Igorem. Cham z niego i tyle.
OdpowiedzUsuńA kuzynkę Magdy to mogę wycałować. Chyba jako jedyna trzeźwo myśli w tym wszystkim i pomaga Magdzie. Dobrze, że ona jej słucha :D tylko mam nadzieję, że ta rozmowa z Marcinem nie będzie się odbywała na słowach 'siostra', 'brat', bo ostatnio aż za dużo Marcin ich użył. Czekam na ich rozmowę. Pozdrawiam :)
Dzięki nattooo za komentarz.
UsuńZabawny człowiek z tego Igora, prawda? :) Męska logika i tyle :)
A rozmowa będzie, oj będzie...i nie będzie opierać tylko na hasłach w stylu "brat" i "siostra" xd.
Beata jest cudowna. Jak taka dobra wróżka. Czasami by się chciało mieć taki zdroworozsądkowy głos obok siebie :)
genialny *.*
OdpowiedzUsuń