czwartek, 28 listopada 2013

Trzy słowa - 01.08

01.08.
Jechały z Beatą do centrum handlowego na zakupy. Magda siedziała przygaszona i milcząca.
– Kuzynka, co jest? –  Rzuciła blondynka.
 Zła jestem. Na siebie i ciebie.
 A co ja takiego zrobiłam? – Obronnym tonem zapytała Beata.
 Nabiłaś mi głowę bzdurami. Mrzonkami o Marcinie. Tymczasem on na ognisku świetnie bawił się z jakąś Karoliną. I nawet się z nią umówił, że do niej pojedzie. A ja sobie, z kilku jego słów, stworzyłam jakąś idiotyczną teorię.
 Moment. Czy ja powiedziałam Magda, że on chce z tobą być? Nie. Ja tylko przedstawiłam ci dwie możliwe opcje.  A ty wybrałaś tą , która ci była bliższa. Więc jedno jest pewne. Dla ciebie Marcin to nie tylko kumpel. A wściekła jesteś nie na mnie, tylko na siebie, bo nie odkryłaś tego wcześniej. Wdałaś się w ponowne układy z Igorem, Marcin poczuł się urażony, pokłóciliście się. Do tego postanowił dobrze bawić się pod koniec obozu. Wolno mu było dziewczyno. Nic sobie nie deklarowaliście, w przeciwieństwie do ciebie i Igora. To ty wybierasz...
– Tutaj jest wolne, zaparkuj. Chodźmy na kawę. –  Zakończyła temat Magda.
Wyszły z auta na zalany żarem parking. Nie odzywając się do siebie skierowały się w stronę galerii. Z ulgą powitały chłód wewnątrz.
 To nie Igor? –  Zapytała Beti wskazując stoliki wewnątrz „Raju kawy”
Magda zatrzymała się przed wejściem do kawiarni. W środku faktycznie siedział jej eks z Julitą. Ona mówiła trzymając swoją dłoń na jego, on uważnie słuchał. Po chwili nachylił się i ją mocno pocałował.
 Pójdziemy najpierw do księgarni. – Magda powoli odwróciła się na kulach i ruszyła przed siebie. – Kawa zaczeka.
 Tak to zostawisz? –  Beata zastąpiła jej drogę.
 Tak. Beti, właśnie sobie uświadomiłam, że mnie to nie rusza. –  Mina kuzynki była pełna niedowierzania. – Nie ruszyło mnie Beata. Serio. Sam Igor powiedział, że ta dziewczyna jest jak tornado. Zasysa wszystko. Zassała i jego. A mnie nie chce się go ratować. Nie mam na to ochoty. To koniec. Wiesz, nie ma czego ratować, bo od dawna nie było już co. Chyba nawet to wiedziałam gdzieś tam w głębi duszy.
 Czasami jesteś za mądra Magda. –  Blondynka ruszyła z nią w stronę księgarni.

Witam, wiem - obiecywałam notki co 2, 3 dni...nie wyszło. Przepraszam. Nie obiecuje poprawy. Nie chcę znowu nie dotrzymać terminu :) Może bardziej realne będzie raz w tygodniu, tym bardziej, że długością posty nie rzucają na kolana. 

5 komentarzy:

  1. Przecież mówiłaś, że masz już napisane. To co, kłamałaś? ;P
    Magda to po pierwsze taki niewierny Tomasz, bo jak zobaczyła, to uwierzyła, aż się dziwię, że nie nie zrobiła, spodziewałabym się po niej "jakiejś" reakcji. Wyjątkowo dojrzale jak na osiemnastolatkę xD
    Co do Marcina, tutaj akurat ją rozumiem. "Furtka" do niego okazała się zamknięta, mimo że myślała, że jest otwarta. Sama ją sobie zamknęła, więc zła, wściekła. Beata jej pomaga, ale gdyby sama to mogła sobie uświadomić, to dopiero ogarnęłaby ją wściekłość.
    Gdzieś brakowała dwóch przecinków, nie pamiętam teraz, w których miejscach ;P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam napisane. Nie, nie kłamałam. Ale jak to z napisanym, trzeba poprawić, podmalować, wyrównać. Czasami nawet coś dopisać lub zmienić (nie byłabym przecież sobą gdybym nie dopisała czegoś). A to wszystko zajmuje czas z którym u mnie ostatnio bardzo krucho. dlatego nie obiecuje już konkretnych terminów :)
      Wracając do notki. Reakcja będzie, nawet będzie pewna satysfakcja po stronie Magdy.
      Jeśli Ty lub ktoś znajdzie u siebie moje zagubione przecinki, proszę dać znać. Chętnie je przygarnę :)

      Usuń
  2. Teraz mogłabym powiedzieć, a raczej napisać: a nie mówiłam? Ja się znam na ludziach i wiedziałam, że prędzej czy później Igor wróci do tej panny :D. Szczerze mówiąc, to ja też się zdziwiłam zachowaniem Magdy. Dobrze zrobiła, że nie podeszła do niego i nie robiła scen. Jednak ja chyba bym podeszła, chciałabym zobaczyć jego minę. A kuzynka Magdy to bardzo mądra dziewczyna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie mówiłaś? Mówiłaś :D. Kusiło mnie , aby podeszła wylała mu kawę na głowę, zdzieliła wazonikiem z kwiatkiem, krzesełkiem etc, ale z drugiej strony - po co ? Uświadomiła sobie w końcu, że Igor powinien być zamkniętym rozdziałem.

      Usuń
  3. Coraz bliżej koniec, coraz bliżej koniec, coraz bliżej koniec <3

    Moje komentarze na temat tego opowiadania znasz, ale nie muszę napisać. KOBIETO, MASZ TALENT. I bez kłótni, bo wpadne do Ciebie z siekierą:p Może jakaś haczka też się znajdzie:p

    Poza tym... No jakże Magda mogłaby być głupia. Ale ja uważam, że ona po prostu ukryła ból, który poczuła, gdy zobaczyła Igora i Julite;) A Marcin to Marcin i zawsze będzie dla niej kimś xD Na przykład murzynem, który będzie drapał ją pod gipsem, jak złamie nogę lub inną kończyne :D

    Weny!!!

    Deine Annie:D

    OdpowiedzUsuń