02.08.
W rogu ekranu zamigotała koperta
wiadomości. Magda kliknęła na nią.
Rosjanin: Kochanie mogę przyjechać?
VolleyMaja: Nie.
Rosjanin: Wpadnę na 15 minut, chcę cię zobaczyć.
Stęskniłem się.
VolleyMaja: Nie Igor.
Nie przyjeżdżaj. Nie mam czasu dla ciebie.
Rosjanin: Marcin jest u ciebie? Wiesz, ja chyba powinienem
z nim pogadać. Trochę miał dziwną miną, gdy spotkaliśmy się po jego powrocie z
obozu. Powiedziałem mu o nas, że dajesz mi drugą szansę.
VolleyMaja: Co powiedziałeś Marcinowi?
Rosjanin: Prawdę.
Przecież wracamy do siebie powoli. Małymi krokami, ale jesteśmy na dobrej
drodze.
VolleyMaja: Czyś ty oszalał !! Jakie małe kroki? No tak małe
ze mną , wielkie kroki z Julitą. Widziałam was wczoraj w „raju”. I wiesz co?
Nie ruszyło mnie to Igor. To twoje życie, twoja sprawa. Ja się wypisuję na
zawsze. Możemy być znajomymi z klasy. I tyle. A teraz przestań mnie męczyć, bo
przez ciebie idioto muszę dużo odkręcić.
Zamknęła okno rozmowy i wyłączyła MM.
Schowała twarz w dłonie.
Godzinę później usłyszała pukanie do
drzwi. Beata, pomyślała odruchowo, nie przecież pojechała z babcią do wujka.
Marcin! Pomimo tego, że siedziała poczuła, jak miękną jej nogi. Wychyliła się z
drugiej części pokoju:
– Proszę.
– Postanowiłem cię nie posłuchać i jednak
przyjechałem – do pokoju wszedł Igor. Podszedł do łóżka na którym siedziała
dziewczyna i bez pytania usiadł obok niej.
– Po co? – Warknęła Magda. Zagotowało się
w niej. Miała go dość. – Karmić kolejnym stekiem kłamstw?! Wciskać kolejne
idiotyczne wymówki? Oszczędź tego mnie i
sobie.
– Wiem , jestem idiotą, dupkiem,
skurwielem. Tak, to wszystko o mnie. I może faktycznie będzie to kolejna słaba
wymówka, ale spotkałem się z nią w galerii przypadkowo…
Magda zaczęła się śmiać, na początku
cicho by po chwili dostać prawdziwego napadu śmiechu. Jej wesołość pogłębiła
kompletnie zdziwiona mina Igora.
– Proszę – wyjęczała pomiędzy kolejnym
spazmami - przestań. To było gorsze niż
zostańmy przyjaciółmi. – Uspokoiła się nieco i wierzchem dłoni otarła
załzawione oczy. – I pewnie siłą cię w
tym raju trzymała i hipnozą zmusiła do pocałunku. Błagam nie otwieraj już ust,
bo zniszczysz moje ostatnie dobre wspomnienia o tobie. Serio. Której części
mojej wiadomości z MM nie zrozumiałeś
– Umiem czytać. Ale dlaczego mnie
spławiasz? Przecież już nam tak dobrze szło. – Wstał i spojrzał na nią z góry.
– Robisz mnie w chuja z Krakowiakiem, tak? Chłopaki mieli rację. Od dawna? –
Przeszedł na kpiący ton. – Te wszystkie hasła o rodzeństwie, siostrzyczko,
braciszku, miało mi oczy zamydlić?
– Przestań! Nie zdradziłam cię nawet
jedną głupią myślą, jednym krótkim snem! Zawsze tylko ty! To ty robiłeś mnie w
chuja. Ile było innych, przed Julitą? O ilu marzyłeś, flirtowałeś, kiedy czułeś
się bezpieczny , bo mnie nie było obok? – Stanęła naprzeciwko niego i zadarła
głowę. Uciekł wzrokiem w bok. – Niech brak odpowiedzi będzie wszystkim co
powiesz. Jestem na ciebie zła, wkurwiona. Pomimo tego jak się zachowujesz boli
mnie serce. Mieliśmy coś pięknego, przynajmniej mnie się tak wydawało. Teraz
wiem, że od bardzo dawna żyłam w jakimś urojonym świecie. Powiedziałam ci już. Wypisuje
się!
– Czyli… – Igor opuścił ramiona. Odsunął
się od Magdy i złapał ją za rękę.
– To koniec Igor. Nie dzwoń, nie pisz,
nie przychodź. Nie mieszaj mi w życiorysie. Pozwól mi o tobie zapomnieć. Nie
wiem po co przyszedłeś, ale wyjdź – delikatnie wysunęła swoją dłoń z jego
uścisku.
– Kiedy ja cię nadal kocham – wyszeptał
zdziwiony tym co mu się wyrwało. Wyglądał jak mały skrzywdzony szczeniak. O
dziwo Magda uwierzyła w jego słowa. Teraz mówił prawdę, ale było już za późno.
– Nie mam siły o nas walczyć, a co więcej… nie chce Igor. Idź już.
– Dobrze. – Odwrócił się powoli i ruszył
w stronę drzwi. Był już przy nich, gdy się obejrzał przez ramię i spojrzał na
Magdę. – Magdalenko, ale nie powiesz nic Julicie?
W dziewczynie się zagotowało. Zacisnęła szczęki
i wysyczała przez zęby: – Spierdalaj asekurancie!
:) Mam więcej czasu, kolejny pościk jutro xd.
No ja myślę, że jutro Onee-san, bo tutaj ubogo z tekstem. Nie przyzwyczaiłaś mnie kochana do swoich krótszych form, więc jak napisałaś, że wstawiłaś spodziewałam się czegoś długiego, a tu?! Czuję niedosyt, bo muszę czekać do jutra! JUTRA!
OdpowiedzUsuńCóż, może i krótko, ale mistrzowsko. Dużo, dużo emocji i sporo akcji. A Igorowi się należało. Taka prawda...
Eh... Czekam na dalszy ciąg!
Ty krótko to ja też :p
Twoja Imoto-chan
;P To od początku jest krótkie, powinnaś się przyzwyczaić.Ciesz się,że nie wstawiam wersji 30 tysięcy znaków :D - to dopiero był hardcore. Obiecuję poprawę przy następnym - będzie długie xd. Ja też i tu krótko :D
OdpowiedzUsuńNieeeeee... Nie mów nawet o wersji 30k znaków, bo mi słabo się robi.
OdpowiedzUsuńHa ha ha xD Kocha?? myśli że kocha. Gdyby kochał to by nie poleciał na Julite. Takie moje zdanie. A to jego tłumaczenie się... No jak jest się winnym to się atakuje drugą osobę. Nigdy Igora nie lubiłam i nie polubie nawet jak będzie głównym bohaterem pięknej historii miłosnej w stylu szkoły uczuć czy czegoś takiego :D
No i czekam na więcej. ;))
Mnie też się słabo robi...ja nie wiem czemu dałyśmy się wtedy porwać temu szaleństwu:) Chwilowe zaćmienie.
UsuńW końcu Igor ma swój pierwowzór, chodzący, oddychający i będący jeszcze większym palantem. Tylko, że oryginał ma lepszy talent aktorski i większą pomysłowość czasami xd.Moja wyobraźnia nie jest ta pomysłowa jak On był i jest nadal.
Nie bój się do "szkoły uczuć" go nie wpuszczę.
Cóż, ja myślę, że Magda jest sama jest winna takiego zachowania Igora. Gdyby powiedziała od razu jasno, że nie wracają do siebie i mogą być tylko "znajomymi z klasy", Igor mógłby (w jakiś sposób) odpuścić. Znaczy nie wiem, czy by odpuścił, noale... Wyszło tak, że Igor nadal grał na dwa fronty, bo dostał od Magdy zielone, a nie żółte światło ;P
OdpowiedzUsuńIgor - tak on jest denerwujący i jest negatywną postacią. Jednak po tym rozdziale stwierdzam, że to Ty bardzo chcesz mnie przekonać, abym go nie lubiła. Nie lubię go przez samo jego zachowanie, które wzbudza we mnie konkretne uczucia, a im dalej mam wrażenie, że on jest odrobinę przerysowany.
Pozdrawiam! ;)
Masz rację - nie powiedziała od razu "nie", a jeśli nawet coś tam się jej wyrwało, to niezbyt przekonująco. Czasami, choć człowiek wie,że powinien coś zakończyć, to nie potrafi się zdecydowanie odciąć. I ona ten błąd popełniła. Teraz będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami.
UsuńA Igor - jak napisałam powyżej, jego pierwowzór jest jeszcze gorszy xd.
Grrrrr glupi Igor -.- .Rozdzial jsk zwykle fajny ale za krotki
OdpowiedzUsuńA pewnie,że głupi. Bronić go nie będę xd.
UsuńAż zaczęłam się śmiać po tym ostatnim zdaniu Igora. Bo po prostu nie wierzę jak można być takim człowiekiem, no!
OdpowiedzUsuńWeny życzę c:
Tris
No właśnie, w tym sęk, że można ...XD.
Usuń